Lęk separacyjny u psa ze schroniska

Lęk separacyjny jest częstą przypadłością psów wziętych ze schroniska.
Pies przygarnięty ze schroniska źle znosi rozłąkę z właścicielami. Pupil nie odstępuje ich na krok, a każda, nawet krótka nieobecność opiekunów, przyprawia go o silny stres. Jak pomóc psu z lękiem separacyjnym - radzi nasz ekspert, zoopsycholog Justyna Marut.
/ 14.11.2011 15:31
Lęk separacyjny jest częstą przypadłością psów wziętych ze schroniska.

Moi rodzice tydzień temu przygarnęli ze schroniska psinę – ok. 4-letnią sukę jamniczkę, a raczej mieszańca jamnika. Była tam od stycznia 2011 roku. Suni nikt nie chciał. Nie wiem dlaczego ponieważ jest bardzo karna, usłuchana, łagodna dla dzieci i innych zwierząt, po prostu anioł. Podejrzewamy, że powodem był właśnie wiek (...) ale nie zraziło to rodziców ponieważ (kiedy jeszcze mieszkałam z nimi) mieliśmy właśnie z tego schroniska dorosłego (bo ok. 2-letniego) psa (...). Teraz kiedy ja się wyprowadziłam – rodzice pozostali sami. To skłoniło ich, by znów przygarnąć czworonoga. Stąd w domu pojawiła się Majka.

Suczka niestety nie wie co to zabawa. Nie wiem jakie miała przeżycia, ale widać, że życie bardzo ją skrzywdziło, bo nie odstępuje człowieka na krok, i albo śpi albo je albo wychodzi na spacer i to tylko wtedy gdy czuje obecność mnie lub rodziców. Tak jakby się bała, że znów ktoś ją zostawi. Po wizycie u zaprzyjaźnionej pani weterynarz okazało się, że gdzieś 7 miesięcy temu musiała chować szczenięta. Więc nie wiem – być może teraz przechodzi depresję? Bo ma bardzo smutne oczy, a kiedy weźmie się jej łepek w dłonie to chłonie jak gąbka każde słowo.

Ale chodzi o to, że na czas klimatyzacji moja mama była w domu. Psina nie była sama, ale powolutku uczyła ją, że czasem będzie musiała zostawać sama w domu. Aby ją do tego przygotować – mama wychodziła na ok. 5 minut z domu a jak wracała to nagradzała Maję za dobre zachowanie. Wydawało się, że będzie ok. Niestety  wczoraj rodzice musieli oboje wyjechać na zakupy i nie było ich godzinę. A kiedy wrócili – proszę wierzyć lub nie, ale jakby z nerwów, tęsknoty... dosłownie osiwiała na czterech włosach! Na sto procent nie istniały wcześniej te włosy! Do tego zrzuciła wszystkie doniczki z parapetów prawdopodobnie szukając rodziców (...). Czy może Pani podpowiedzieć nam co robić aby maksymalnie zmniejszyć jej stres bycia samą? Rodzice pracują po 8 godzin dziennie więc tyle będzie musiała niestety być sama w domu (...).   Anna z Gniezna

Szanowna Pani Anno!

Problem, o którym Pani pisze bardzo często dotyka psy przygarnięte ze schroniska. Po traumie, którą przeżyły czują się niepewnie, często nie odstępują swojego nowego opiekuna na krok a zostawione same niszczą, szczekają, wyją a w skrajnych przypadkach załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne w domu. Wszystkie te zachowania mają na celu pozbycie się napięcia jakie wywołuje samotność i strach przed rozłąką. W takich przypadkach mówimy o nadprzywiązaniu psa do właściciela. Zwierze nie wie, że może funkcjonować samodzielnie, że jest odrębną jednostką. I właśnie tego musimy Maję nauczyć.

Na początek proszę zaprzestać witania się z psem po przyjściu do domu. Z punktu widzenia psa wygląda to następująco: jest sam, denerwuje się, boi – nagle zjawia się właściciel i zaczyna go przytulać, mówić do niego, głaskać.

Dla psa to wyraźny sygnał, że należy mocno czekać na powrót opiekuna bo tylko wtedy jest dobrze. I kiedy następnym razem zostanie sam zacznie niszczyć, drapać futrynę itp. bo poprzednim razem takie zachowanie sprawiło (w oczach psa), że właściciel wrócił, a więc przyniosło psu upragniony skutek. Dlatego nie należy witać się z psem około 10 min po przyjściu do domu ani żegnać przed wyjściem. Na początku może to sprawiać kłopot, ale z czasem powinno wejść w nawyk.

Zobacz także: Jak oduczyć psa skakania do twarzy na powitanie?

Kolejną sprawą jest nauka samodzielności. Trzeba to  robić stopniowo tak, aby pies zobaczył, że samotność to nic strasznego. Na początek proponuję krótkie (dosłownie kilkusekundowe), lecz częste wyjścia z domu. Proszę pamiętać, aby po powrocie nie witać się z psem. Podczas takich chwil pies musi wiedzieć, że żeby było fajnie, nie musimy mu ciągle towarzyszyć.

Czasami wystarczy zostawić psu kong wypełniony pasztetem, starą koszulkę przesiąkniętą naszym zapachem albo włączone radio czy telewizor. Pomocne może się okazać również zastosowanie psich feromonów D.A.P. Dyfuzor z wkładem należy podłączyć do kontaktu. Dzięki nim pies poczuje się bezpieczniej.

Proszę pamiętać, że taka praca z psem może potrwać nawet kilka miesięcy w zależności od wcześniejszych przeżyć psa i od czasu jaki Państwo poświęcą na naukę psa samodzielności.

Czasami może okazać się niezbędne ułożenie z zoopsychologiem indywidualnego planu, dostosowanego do Państwa czasu, możliwości oraz do tego, jak bardzo zaawansowany jest strach psa.

Jeżeli chodzi o zapoznawanie Mai z Kacprem – bardzo dobrze Państwo postąpili stopniowo zapoznając psa z kotem. Szczególnie ważna w takich przypadkach jest obserwacja zwierzaków czy nie wykazują objawów stresu lub agresji, czy czują się swobodnie w swoim towarzystwie. Jeżeli oba zwierzaki przebywają w jednym pomieszczeniu proszę podawać im jakieś pyszne smakołyki tak, żeby skojarzyły dobrze swoją obecność. Gdy jeden zwierzak zniknie z pola widzenia drugiego – smakołyki również powinny się skończyć.

Życzę dalszych sukcesów i gratuluję wspaniałej decyzji przygarnięcia psa ze schroniska!

Twój pupil sprawia problemy wychowawcze? Nie rozumiesz jego zachowania? Napisz na adres lifestyle@next.pl. Na wybrane pytania odpowie nasz ekspert.

Redakcja poleca

REKLAMA